Misją Kotliny Natury jest inspirowanie niecodziennymi smakami. Łączymy ją z nieustannym odkrywaniem prawdziwego potencjału jaja, a doznaniami dzielimy się z Wami. Poniżej prezentujemy wybrane przepisy, które zabiorą Was w kulinarną podróż przez różnorodne kompozycje smakowe.
Przepisy
z Kotliny Natury
PRZEPISY Z KOTLINY NATURY
Crêpes Suzette
Legenda głosi, że zostały wymyślone przez pomyłkę przez czternastoletniego pomocnika kelnera Henriego Carpentiera w 1895 w Maitre w Monte Carlo Café w Paryżu. W swoich wspomnieniach Carpentier opowiada, że jednego dnia lokal odwiedził Książę Walii, późniejszy król Edward VII, w towarzystwie swoich francuskich przyjaciół, w tym młodej kobiety o imieniu Suzette. Podczas gdy goście czekali na dania, przez przypadek naleśnik został podpalony na patelni. Młody kelner obawiał się, że danie zostało kompletnie zniszczone, ale po spróbowaniu uznał, że to najpyszniejszy naleśnik, jakiego jadł w życiu. Książę spożył go za pomocą widelca i noża, ale później poprosił o łyżkę, by wypić słodki syrop, którym był polany. Zapytał Carpentiera, jak się nazywa to danie, a ten, by przypodobać się przyszłemu królowi, powiedział „Crêpes Princesse”, czyli „naleśniki księżniczki”. Książę kurtuazyjnie zaprotestował i poprosił, by zmienić nazwę na „Crêpes Suzette”, na cześć jego francuskiej towarzyszki. Ta historia jest podawana w wątpliwość (księcia obsługiwałby starszy kelner, nie zaś jego pomocnik) i alternatywnie jej nazwę przypisuje się francuskiej aktorce Suzanne Reichenberg, występującej pod pseudonimem Suzette. W 1897 roku pojawiła się w Comédie-Française w roli służącej serwującej naleśniki. Monsieur Joseph, właściciel restauracji Marivaux, który przygotowywał crêpes na scenie, postanowił dla większego efektu flambirować naleśniki.
Niezależnie od tego, która historia jest prawdziwa, podanie Crêpes Suzette zapewni Wam teatralny efekt!
4
Składniki
Do podania
Przygotowanie
Zaczynamy od sosu
Do rondla wsypujemy cukier i wlewamy 3 łyżki wody. Na mocnym ogniu rozpuszczamy cukier, balansując rondlem – nie używając do tego łyżki. Gdy cukier nabierze jasnego bursztynowego odcienia, dodajemy masło, a po chwili sok pomarańczowy i skórkę. Uwaga – może pryskać! Mieszając, co jakiś czas, redukujemy ilość płynu o połowę, wlewamy alkohole i gotujemy jeszcze kilka minut. Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem do uzyskania puszystej, delikatnej konsystencji.
Przygotowujemy naleśniki
Wszystkie składniki na naleśniki miksujemy blenderem. Odstawiamy na 20 minut i po upływie tego czasu w razie konieczności dodajemy więcej mąki lub mleka, aby uzyskać pożądaną konsystencję.
Smażymy
Na patelni do naleśników rozgrzewamy łyżeczkę masła i wylewamy porcję ciasta naleśnikowego, rozprowadzając równomiernie. Naleśniki smażymy na średnim ogniu, dobrze nagrzewając patelnię, ale uważając, by nie spalić masła! Z podanej porcji powinniśmy otrzymać 8-9 naleśników.
Ciepłe naleśniki polewamy gorącym sosem i podajemy z kopiastą łyżką śmietany.